Miasto San Miguel wita przybywających
drogą morską lub powietrzną krystalicznie czystymi wodami morza
karaibskiego. Zamieszkuje je około 80 tys. mieszkańców. Cozumel
rozwija swoje turystyczne atrakcje już od ponad 50 lat. Wyspa
początkowo odkryta i rozpropagowana przez środowisko nurków bardzo
szybko stała się celem turystki międzynarodowej. Znaczna część
odwiedzających to pasażerowie wycieczkowców. Rocznie ok 2 mln
pasażerów. Cozumel jest uważana także za najbezpieczniejsze
miejsce w Meksyku. Nazwa wyspy Cozumel ma swoje korzenie w języku
majów – słowo Cuzamil oznacza krainę jaskółek. Potwierdzam
jaskółki żyją na wyspie. Wiek wyspy szacuje się na 16 milionów
lat. Średnia roczna temperatura to 27 stopni C rozpiętość między
zimą a latem to od 20 (zima) do 32 (lato). Te podstawowe informacje
dają pewien obraz życia na wyspie. Ścisłe centrum znajduję się
tuż naprzeciwko portu dla promów pasażerskich przypływających z
Playa del Carmen. Urokliwe małe centrum otoczone jest restauracjami
i sklepami, znajduję się tam również fontanna i wieża z zegarem.
Na pewno o pełnej godzinie zegar wygrywa różne melodie repertuar
meksykański. Nie jestem w stanie powiedzieć jaka jest częstotliwość
ale osobiście słyszałam wiele razy. W centrum miasta przy ulicy
biegnącej wzdłuż wybrzeża znajduje się Muzeum Wyspy (wstęp 4
US). Wystawy w 4 salach dotyczą historii wyspy. Warto dodać, że
budynek w którym obecnie mieści się muzeum był oryginalnie
pierwszym luksusowym hotelem na wyspie otwartym w 1936 roku. W dwóch
salach na parterze przedstawiono historię naturalną wyspy wraz z
makietami flory i fauny oraz wystawą korali.
Kolejna sala na
pierwszym piętrze to kultura Majów oraz najazd Hiszpanów. W
ostatniej czwartej zobaczymy historię mieszkańców bardziej nam współczesnych czasów łącznie ze zdjęciami wyspy po ataku
huraganów Gilberto (1988) oraz Wilma (2005).
Na drugim piętrze
znajduje się również restauracja oraz taras, z którego można
podziwiać widoki. Polecam to małe ale bardzo urokliwe muzeum.
Jeśli
chcemy na chwilę uciec od szału zakupów, który ma miejsce w
ścisłym centrum możemy udać się na spacer deptakiem wzdłuż
wybrzeża. Po drodze usytuowano kilka pomników oraz najsłynniejszy
pomnik dedykowany nurkom.
Na końcu usytuowano mały kompleks
pomników poświęcony kulturze Majów, piramidę oraz fontannę w
której zobaczymy boginię Ix-chel. Blisko tego miejsca zlokalizowane
jest lotnisko przed którym znajdują się 3 zabytkowe samoloty.
Dokładnie naprzeciwko tego miejsca położona jest willa prezydenta
Meksyku. Wcześniejszy prezydent Felipe Calderon był bardzo częstym
gościem na wyspie. W zasadzie od lotniska zaczyna się strefa hoteli,
która ciągnie się aż do końca drogi na wyspie (dalej droga
szutrowa, można się dostać na Isla de la Pasion).
Również przy
końcu drogi znajduje się pole golfowe. Nie gram w golfa więc pola
golfowego nie zwiedziłam, podaję jedynie lokalizację i fakt
istnienia na wyspie. Jeśli z centrum miasta skierujemy się na
południe deptakiem wzdłuż wybrzeża czeka na nas pierwsze miejsce
gdzie cumują wycieczkowce Punta Langosta. Znajduje się tutaj także
centrum handlowe oraz kilka restauracji. Punta Langosta jest oprócz
ścisłego centrum miejscem również obleganym przez turystów.
Kierując się dalej w tą samą stronę docieramy do budynku Palacio
Municipal gdzie siedzibę mają władze wyspy. Jest tam też
zlokalizowany mały park, scena oraz plac. Tutaj organizowane są
różne uroczystości jak np. zabawa karnawałowa. W tej okolicy znajdują się również dwa supermarkety Mega oraz Chedraui. Podążając dalej na południe mijamy małe delfinarium.
Osobiście
nie popieram tego typu rozrywki ale należy wspomnieć o tym miejscu,
ponieważ tak jak i pole golfowe delfinarium jest obecne na wyspie. W
miejscu oddalonym nieco 2 może 3 przecznice od drogi wzdłuż
wybrzeża znajduje się kościół Corpus Cristi. Można go dość
łatwo zlokalizować. Wracając jednak na wybrzeże mijamy port
kompanii Transcaribe. Za pomocą promów można dostać się tutaj
samochodem jak i również wszystkie niezbędne artykuły dostarczane
są w ten sposób na wyspę. Czas półtorej godziny. Od strony lądu
port Calica ok 5- 10 km za Playa del Carmen (w stronę Tulum). Niezapomniane przeżycie gdyż bardzo często samochody są bardzo ciasno zapakowane i trzeba się prawie przeciskać pomiędzy ogromnymi
tirami. Często są promocje, a pasażer jeśli zostanie policzony
płaci 60 pesos. Do odprawy trzeba się stawić na około godzinę
przed odpływem. Procedura spisywania, kupowania biletu, sprawdzania
samochodu przez żołnierzy marynarki no i w końcu samego wjazdu na
pokład zajmuje trochę czasu. Od tego miejsca zaczyna się strefa
hotelowa południowej części miasta. Tutaj znajdują się dwie
kolejne przystanie wycieczkowców International Pear oraz Puerta
Maya. Przy International Pear zawsze cumują największe na świecie
wycieczkowce Oasis of the Seas oraz Allure of the Seas. Przy Puerta
Maya znajduje się centrum handlowe. Znaleźć tutaj można myślę
prawie wszystko od pamiątek po diamenty na zegarkach luksusowych
marek kończąc. Przystań Puerta Maya należy do firmy Carnival i
te wycieczkowce spotkamy tutaj codziennie (z wyjątkiem niedziel).
Tuż za częścią turystyczną miasta,
która rozciąga się wzdłuż wybrzeża znajduje się część
lokalna. Tutaj znajduje się mały rynek – supermercado
(skrzyżowanie av. Benito Juarez oraz 30 av. sur). Ulice należące
do najbardziej ruchliwych 30 i 65 avenida (ulica). Znajdują się
tutaj lokalne sklepy, bary, lokalne restauracje. Jest duży wybór
pizzerii, kurczaków z grilla a kuchnia meksykańska jakby w
mniejszości. Na wyspie w grudniu powstał pierwszy i mam nadzieje
ostatni Mc Donald. Obsługa miała spore kłopoty z ogarnięciem
lokalu i siebie :). Znajduje się on prawie na końcu Calle 11 Sur
(jedna z głównych ulic). Przy tej ulicy znajduje się kompleks
sportowy (boiska, bieżnia, basen Unidad Deportiva Sport Center).
Krążąc małymi uliczkami można odnaleźć ciekawe perły jak np.
samolot ustawiony w parku i jakby gotowy do odlotu. Tylko pasażerów
i obsługi brak. Trudno mi powiedzieć dokładnie co to był za model
ale dość sporych rozmiarów koloru białego i bez
charakterystycznych znaków.
Na koniec atrakcji San Miguel należy
wspomnieć, że jest to raj zakupowy. Kupić można dosłownie
wszystko plus towary luksusowe takie jak biżuteria z diamentów oraz
innych rzadkich kamieni typu tanzanit. Szwajcarskie zegarki
luksusowych marek Tag Heuer, Breitling. Kosmetyki, perfumy, alkohole,
rękodzieło i wszystko co sobie można wymarzyć. Oprócz tego
pasażerowie wycieczkowców korzystają ze strefy bezcłowej. Przy
całej gamie wyrobów luksusowych nie czuć w powietrzu wyspy
snobizmu. Oczywiście zdarza się, że podpłynie prywatny jacht lub
zacumuje luksusowy statek okrążający właśnie ziemię dookoła
(The World) jednak coraz częściej słyszy się wśród lokalnej
społeczności, że najlepsze lata jeśli chodzi o pasażerów
wycieczkowców ma ona za sobą. Być może to jedynie efekt kryzysu
USA, bo to właśnie z tego kraju przypływa najwięcej turystów a
być może wyspę należy pokazać i promować szerzej jak chociażby
poprzez strony internetowe czy inicjatywy typu blog. Zachęcam
wszystkich do odwiedzenia tego magicznego miejsca jakim jest
karaibska wyspa Cozumel. Zachody słońca oraz dzikie plaże
szczególnie polecam!!!